Jeśli pomagamy innym,
to sam Bóg nam pomaga
i wtedy dokonujemy rzeczy
ponad własne siły.
Wtedy,
kiedy wyczerpujemy się z miłości dla drugich,
dzieje się cud
pomnożenia naszych sił
i potrafimy dźwigać
wielkie ciężary.
Jeżeli z miłości dla innych
zaczniemy pracować,
poczujemy wzrost naszych sił
i zdziwimy się,
że potrafimy tyle z siebie dać!
Ks. Jan Twardowski
Niedzielna akcja przeprowadzona przez Katolickie Stowarzyszenie Młodzieży z Wąsosza z pewnością przyniosła wiele wymiernych korzyści.
Mam tu na myśli oddaną krew i pozyskane od krwiodawców czekolady oraz pomoc dzieciom z Domu Dziecka „Wiosna" w Krzydlinie Małej.
Jest jeszcze coś, co zwróciło moją uwagę. Otóż zaangażowanie młodzieży, ich dojrzała postawa, jednomyślność i pracowitość sprawiły, że niedzielna akcja przyniosła korzyści również nam, mieszkańcom miasta i gminy Wąsosz.
Z pewnością wszyscy zauważyli troskę, z jaką nasza młodzież zajęła się małymi podopiecznymi z Domu Dziecka. Pod koniec dnia, kiedy nadeszła pora wyjazdu, popłynęło wiele łez... A uzdolnieni muzycznie podzielili się swoim talentem i uprzyjemnili nam czas śpiewem i grą na instrumentach.
Ta akcja uzmysłowiła mi, jak wiele uzdolnionych dzieci zamieszkuje naszą gminę. A balony, z których powstawały fantastycznie kolorowe stworki - to był prawdziwy majstersztyk.
Muszę powiedzieć, że podziwiam naszą młodzież i jej zaangażowanie, ich zapał i poświęcenie. Przecież to właśnie oni po lekcjach rowerami rozwozili plakaty po całej okolicy od Rawicza po Górę i Wińsko.
Dziewczęta cały dzień z uśmiechem i cierpliwością rozprowadzały ciasta i pierogi, a przy straganach gromadziło się wiele osób...
Po skończonych zabawach z krzesełkami poprosiłam o pomoc w przeniesieniu ich do Przedszkola i od razu zgłosiła się chętna do pomocy ekipa. Sprawnie przenieśli krzesełka, a na moje „dziękuję", usłyszałam „nie ma za co" oraz „cieszę się, że zrobiłem coś dobrego".
Rozczuliłam się, ponieważ na co dzień w szkole, dzieciom i młodzieży trzeba powtarzać kilka razy, a tu proszę... „Słowa pouczają, a przykłady pociągają".
Postawa młodzieży z Katolickiego Stowarzyszenia Młodzieży pociągnęła innych (gimnazjalistów, licealistów), którzy w niedzielę przyjechali pomóc, pobawić się, niczego nie oczekując w zamian, żadnych punktów dodatnich z zachowania czy ocen. Po prostu chcieli pomóc.
Przyznam się, że mnie to podbudowało i za to dziękuję Wam, Droga Młodzieży.
Wzmocniliście moją wiarę w bezinteresowność i dobro. Dziękuję!
„Pani Religijka"